Kaloryczność alkoholu – czy wiesz ile kalorii ma alkohol?

Decydując się na przejście na dietę odchudzającą musimy się przygotować na wiele wyrzeczeń.Jednym z nich jest alkohol. Mimo, że nie jest źródłem ani węglowodanów, ani tłuszczu, znacznie wpływa na efekty diety. Jeden gram czystego alkoholu to bowiem aż 7 kcal. Dlatego, aby nie rezygnować z alkoholu należy dobrać dietę o odpowiednio dobranej kaloryce. W tym z pomocą przychodzi catering dietetyczny Szczecin

Kaloryczność alkoholu – ile kcal ma piwo, wódka, whisky?

Na diecie warto unikać alkoholu, a na pewno nie należy spożywać go w większych ilościach. Są to tylko puste kalorie, które nie dostarczają żadnych wartości odżywczych. Poszczególne rodzaje alkoholi różnią się między sobą kaloryką. Ma to związek z procentową zawartością alkoholu oraz ilością spożywanego trunku. Zatem ile kalorii ma piwo, a ile wódka?
Kufel (500 ml) jasnego piwa zawiera w sobie 245 kcal
Kufel (500 ml) ciemnego piwa to z kolei 340 kcal
Kieliszek (25 mll) wódki to 55 kcal
porcja (50 ml) whisky dostarcza nam 100 kcal
szklanka (250 ml) cydru natomiast to 133 kcal
lampka (150 ml)wina wytrawnego białego to 99 kcal
lampka (150 ml) wina wytrawnego czerwonego waży 102 kcal

Jaki alkohol zatem wybrać na diecie? Bez wątpienia najodpowiedniejszy będzie wino wytrawne, które jest najmniej kaloryczne i dostarcza przeciwutleniaczy, które poprawiają pracę serca. Natomiast wybór pozostaje dowolny. Ważne, aby pod koniec dnia zmieścić się w deficycie kalorycznym a także zadbać o odpowiednie nawodnienie. Warto mieć przy sobie butelkę wody lub napój izotoniczny. W aspekcie posiłków pomocne będą diety Szczecin – Zdrowie w Pudełku.

Szkodliwy wpływ alkoholu na metabolizm

Sięgając po alkohol, niezależnie od tego czy się na diecie z deficytem, nadwyżką czy zerem kalorycznym, należy pamiętać o negatywnych konsekwencjach zażywania tego trunku. Podczas trawienia alkoholu powstaje w organizmie substancja – aldehyd octowy. Jest ona toksyczna dla człowieka, a wątroba ma za zadanie jak najszybciej się jej pozbyć. Przy tym wydalane jest jednak sporo składników mineralnych. Największym problemem dla osób na diecie odchudzającej jest jednak znacznie obniżona praca metabolizmu. Spowodowane jest to faktem, że organizm nie jest w stanie zmagazynować energii dostarczanej z alkoholu, dlatego też, to właśnie on w pierwszej kolejności jest trawiony. Konsekwencją tego zjawiska jest odkładanie się większej ilości tłuszczu z pożywienia, które czekając na strawienie podlega procesom, które doprowadzają do gromadzenia się tkanki tłuszczowej. Dlatego też ważne jest wybrać dietę niskowęglowodanową. Taką dietę można znaleźć w cateringu dietetycznym Szczecin – Zdrowie w Pudełku.

Wpływ alkoholu na efekty treningowe

Często ludzie na diecie odchudzającej trenują, aby przyspieszyć utratę zbędnej tkanki tłuszczowej. Wśród nich popularna jest opinia, jakoby alkohol powodował utratę mięśni lub powoduje pogłębianie się mikrourazów. Jest to jednak nieprawda, żadne badania nie potwierdziły negatywnego oddziaływania alkoholu na utratę masy mięśniowej, zmniejszonej siły czy oddziaływania na urazy. Natomiast regularne picie alkoholu może negatywnie wpłynąć na wyniki na siłowni. Osłabia koordynację ręka-oko, zaburza ocenę sytuacji i spowalnia czas reakcji. Traci na tym także sylwetka. Spowolniony metabolizm oznacza bowiem wolniejszą syntezę białek od dziesięciu do nawet trzydziestu procent.

Alkohol a dieta niskowęglowodanowa

Dieta niskowęglowodanowa, inaczej ketogeniczna powoduje, że wątroba pracuje bardziej niż u ludzi na zbilansowanej diecie. Dlatego też ludzie w stanie ketozy szybciej się upijają. U nich alkohol rozkłada się wręcz natychmiastowo.

Jaki alkohol na diecie ketogenicznej?

Piwo to problem na diecie ketogenicznej. Jest powód, dla którego ludzie mówią o „brzuchach piwnych”. Piwo powstaje ze zbóż, które dostarczają dużo szybko przyswajalnych węglowodanów. Nazywano go nawet „płynnym chlebem”.Z tego powodu większość piw jest zła dla kontroli wagi i należy ich unikać na dietach, które opierają się na niskiej zawartości węglowodanów.. Jeśli chodzi o mocny alkohol, jest to całkiem proste: czyste alkohole, takie jak whisky, brandy, koniak, wódka, gin i tequila, nie zawierają ani grama węglowodanów i wszystkie są w porządku dla “ketomaniaków”. Nawet na diecie ketonowej spokojnie można dość regularnie pić kieliszek wytrawnego wina. A na umiarkowanej diecie niskowęglowodanowej wytrawne wina można spożywać regularnie przy minimalnym wpływie węglowodanów na utratę wagi. Kieliszek wytrawnego wina zawiera około 0,5 grama cukru, a także niewielkie ilości glicerolu i innych węglowodanów pochodzących z procesu produkcji wina, które zwykle stanowią mniej niż 2 gramy wszystkich węglowodanów.Jest mało prawdopodobne, że kieliszek wytrawnego wina znacząco wpłynie na poziom cukru we krwi lub poziom insuliny.

Nie wątpliwości, że alkohol jest dość kalorycznym “napojem”, którego lepiej warto unikać. Nie trzeba jednak z niego całkowicie rezygnować. We wszystkim trzeba tylko znaleźć balans. Dieta przy tym to podstawa, a w Diety Szczecin na pewno się na tym znają